Chłopcy z Polski (Konarski, ?)
999
tytuł:
Chłopcy z Polski (Konarski, ?)
gatunek:
piosenka żołnierska
muzyka:
słowa:
Wiele dni i wiele nocy
Szli Polacy na Ojczyzny swojej zew.
I na trudy nie zważali,
I do celu się zbliżali,
By za drogą Polskę swoją przelać krew.
Część zginęła na Bałtyku,
Część przybyła do Narwiku
I okryła sławą Polski Sztandar tam.
Inni znowu przez Słowację,
I na trudy nie zważali,
I do celu się zbliżali,
By za drogą Polskę swoją przelać krew.
Część zginęła na Bałtyku,
Część przybyła do Narwiku
I okryła sławą Polski Sztandar tam.
Inni znowu przez Słowację,
Poprzez Węgry i Chorwację
Pełni chwały poszli do Tobruku bram.
Moc Polaków w Rosji było,
Wielu stamtąd nie wróciło
Nie zobaczą nigdy już Ojczyzny swej.
Chociaż żyli w ciągłym głodzie,
Pracowali w śnieżnym chłodzie
Wciąż marzyli o zrzuceniu kajdan z niej.
Dzisiaj wreszcie się zebrali
Ci co żywi pozostali,
Którym serce nie przestało w piersiach bić.
Biały Orzeł wzleciał szumnie,
Patrzy jak znów idą dumnie
Polskie Dzieci krzywdę Matki Polski mścić.
I ten pierwszy - ten ze Lwowa,
I ten drugi - ten z Krakowa,
I ten trzeci, co Warszawy synem był.
I ten czwarty - ten uparty,
Co był Niemców wróg zażarty,
Ten co w wiernym, starym, polskim Wilnie żył.
I ten piąty, co pochodzi
Z fabrycznego miasta - Łodzi,
Który zawsze o potężnej Polsce śnił.
Wszyscy żyją jedną myślą,
Marzą, że ich wkrótce wyślą
Tam gdzie wroga będą mogli gwałcić, bić.
Moc Polaków w Rosji było,
Wielu stamtąd nie wróciło
Nie zobaczą nigdy już Ojczyzny swej.
Chociaż żyli w ciągłym głodzie,
Pracowali w śnieżnym chłodzie
Wciąż marzyli o zrzuceniu kajdan z niej.
Dzisiaj wreszcie się zebrali
Ci co żywi pozostali,
Którym serce nie przestało w piersiach bić.
Biały Orzeł wzleciał szumnie,
Patrzy jak znów idą dumnie
Polskie Dzieci krzywdę Matki Polski mścić.
I ten pierwszy - ten ze Lwowa,
I ten drugi - ten z Krakowa,
I ten trzeci, co Warszawy synem był.
I ten czwarty - ten uparty,
Co był Niemców wróg zażarty,
Ten co w wiernym, starym, polskim Wilnie żył.
I ten piąty, co pochodzi
Z fabrycznego miasta - Łodzi,
Który zawsze o potężnej Polsce śnił.
Wszyscy żyją jedną myślą,
Marzą, że ich wkrótce wyślą
Tam gdzie wroga będą mogli gwałcić, bić.
15.02.2018
słowa kluczowe:
Jak obiecał, tak przepisał - Bartek D.
https://www.youtube.com/watch?v=rSmxP7dD1nc
autorem jest Wiktor Budzyński. Wg Leona Łochowskiego (pieśń ujdzie cało) - yakże i melodii. Zaraz będzie tekst
Kto w Norwegii najwięcej się wsławił
Kto na morzach w powietrzu, co dzień i co noc
Nowej Polski buduje dziś moc?
Kto nad Morzem Północnym straż pełni
Kto w Szwajcarii tam tęskni daremnie
Kto z Egiptu, z pustyni sygnały swe śle
że jest gotów, że czuwa, że wie
Chłopcy z Polski, z Warszawy, ze Lwowa
Chłopcy z Polski z Poznania, z Krakowa
ze Ślaska i z Wilna, z Pomorza, z Podhala
Przywiedli sztandary swe z dala
Chłopcy z Polski świat cały poznali
jeszcze mocniej swój kraj pokochali
I Warszawę i Śląsk, Poznań, Wilno i Lwów
Chłopcy z Polski swój kraj wyzwolą znów
Kto tam w kraju po lasach koczuje
kto jak dawniej w powstaniach wojuje?
Kto tam zemstę przysięga i czeka na znak
Że już czas, że już bić i to jak
Chłopcy z Polski...
zapisanie piosenek pod tym samym tytułem powinno być karane
To jest inna piosenka na melodię "chlopców z Albatrosa" - więc autorem jest Ref-Ren .
Przepraszam Kierownictwo za niecne posądzenia
Wiele dni i wiele nocy szli Polacy
Na Ojczyzny swojej zew.
I na trudy nie zważali,
I do celu się zbliżali,
By za drogą Polskę swoją przelać krew.
Część zginęła na Bałtyku,
Część przybyła do Narwiku
I okryła sławą Polski Sztandar tam.
Inni znowu przez Słowację, poprzez
Węgry i Chorwację pełni chwały
Poszli do Tobruku bram.
Moc Polaków w Rosji było,
Wielu stamtąd nie wróciło
Nie zobaczą nigdy już Ojczyzny swej.
Chociaż żyli w ciągłym głodzie,
Pracowali w śnieżnym chłodzie
Wciąż marzyli o zrzuceniu kajdan z niej.
Dzisiaj wreszcie się zebrali
Ci co żywi pozostali,
Którym serce nie przestało w piersiach bić.
Biały Orzeł wzleciał szumnie,
Patrzy jak znów idą dumnie
Polskie Dzieci krzywdę Matki Polski mścić.
I ten pierwszy-ten ze Lwowa,
I ten drugi-ten z Krakowa,
I ten trzeci, co Warszawy synem był.
I ten czwarty-ten uparty,
Co był Niemców wróg zażarty,
Ten co w wiernym, starym, polskim Wilnie żył.
I ten piąty, co pochodzi
Z fabrycznego miasta-Łodzi,
Który zawsze o potężnej Polsce śnił.
Wszyscy żyją jedną myślą,
Marzą, że ich wkrótce wyślą
Tam gdzie wroga będą mogli gwałcić, bić.